Białe płaszczyzny Królowej Równi i ostatnie spojrzenie na granitowe szczyty nad Doliną Gąsienicową."[...] wstępuje się między dwie Kopy Królowe na obszerną polanę, miejscami ustrojoną w kosodrzew, która się zowie halą Królową. Skoro się stanie tu na krańcu południowym, prawdziwie majestatyczny odsłania się widnokręg. Ten szereg dzikich, niebotycznych turni, który nam się z drogi do Zakopanego wydawał marzeniem, staje się dla nas teraz rzeczywistością." (Walery Eljasz: Illustrowany przewodnik do Tatr i Pienin, Kraków 1886). # • Dodano do galerii 22 kwietnia 2009 • Rozmiar: 2,0 MB • Wyświetleń: 5290 ( #1046)   Turbaczyk (1078 m) — jedna z najwspanialszych widokowo polan Gorców.Opowiadał jeden z bohaterów powieści Władysława Orkana: "Wychodzę raz na Turbaczyk, było to w południe, i napotykam u wierchu mały otwór w ziemi, zdawało sie, lisia jama — ale nie dowierzam. Juści próbuję stopami, ziemia sie usuwa, i wnet sie odkryła przepaść. Zazieram do wnętrza, a tam schody, jakby do piwnicy. Ja też, nie wiele myślęcy, ułamał gałąź na drzewie, natopił smoły i oblał ją dokoła; zapaliłech na jednym końcu, jak świecę, a drugi wziąłech do garści i schodzę. Tych schodów było dość niemało, alem nie rachował. Skorom już ostatnie minął, słyszę szmer podobny, jaki potoczek wydaje, kiedy płynie przez wysoki las. Co to może być? dumam, postępuję naprzód i przekonuję sie, że to nic inszego, ino woda tak szmerzy i tak se szeleści. Przyświecam bliżej ku tej rzeczce — widzę na niej kładkę. Próbuję nogą, ale drewno, zbutwiałe widocznie, rozsypało sie jak próchno. Cofnąłech sie zaraz, świecę dalej popod nogi — napotkałech nóż. Bierę do rąk, opatruję, trzonek sie rozleciał, a żelazo poostało, rdzą zjedzone mocno. W te razy łuczywo zgasło — wiatr taki dmuchnął, że mi od lodu zęby ścierpły. Strach mnie okropny porwał — do dziś nie wiem, jakem sie znalazł na wierchu." (W roztokach, tom II, Lwów 1903). # • Dodano do galerii 6 maja 2013 • Rozmiar: 3,1 MB • Wyświetleń: 2813 ( #2153)   W kościele św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty w Krakowie."Ten starożytny kościół stojący przy ulicy S. Jana, a od którego nadano jéj to nazwisko, wystawił około roku 1140 Piotr Duńczyk z Skrzynna ów siedemdziesięciu kościołów fundator. Przy kościele tym, dawniéj miało przytułek siedmiu kapłanów ubogich, nad którymi opiekę sprawował cech krawiecki; lecz gdy po roku 1650 przeniesiono tych księży do tak zwanéj prebendy S. Marcina, gdzie mieli mieszkanie wszyscy kapłani wysłużeni, wtedy kościół oddano w zarząd prałatowi kościoła Panny Maryi. Około roku 1715 za zezwoleniem X. Łubińskiego biskupa krakowskiego, odstąpiono ten kościół PP. Prezentkom i wtedy to ze składek odnowionym został. Z ofiarowanych zaś 40,000 złotych przez Jana Grabiańskiego, zakupiono dwie przyległe temu kościołowi kamienice i te na klasztór przerobiono, który za rządu austryackiego w r. 1806 został wyreparowanym i o jedno piętro podwyższonym. W tym to klasztorze od roku 1726 mieszkają zakonnice ofiarowania Matki Zbawiciela, a od wyrazu łacińskiego (Praesentatio) prezentkami u nas zwane." (Józef Mączyński: Pamiątka z Krakowa, część II, Kraków 1845.) Obecny barokowy wystrój niewielka jednonawowa świątynia zawdzięcza przebudowie przeprowadzonej w latach 1715-1723 przez architekta Kacpra Bażankę. W XVIII-wiecznym głównym ołtarzu znajduje się zwykle słynący cudami obraz Matki Boskiej, wedle tradycji przywieziony przez księcia Radziwiłła z pielgrzymki do Santiago de Compostela w 1577 roku; po bokach flankują go figury obu świętych Janów. Warto zwrócić uwagę na wiszące na ścianach absydy wota: polską karabelę i turecką szablę z XVII wieku oraz dwie pary żelaznych kajdan z łańcuchami z wieku XVIII, które pozostawił tu wybawiony z ciężkiej niewoli więzień. Od tego czasu cudowny obraz nazywany bywa Matką Boską od wykupu niewolników. # • Dodano do galerii 16 kwietnia 2008 • Rozmiar: 2,8 MB • Wyświetleń: 5153 ( #1119) |
Pokaż lokalizację wszystkich panoram |